Zawsze
lubiłam być w centrum uwagi. Nigdy mi to nie przeszkadzało i zawsze uważałam to
za normalną część mojego życia. Byłam jedynaczką, pochodzącą z dosyć znanego w
przeszłości, rodu Malfoy’ów. Tak, tak. Ów sławy niegdyś Draco był moim
ukochanym ojczulkiem. Musze przyznać, że dziwiłam się większości, dlaczego
ciągle traktują go za chłopaka, którym kiedyś był. Przecież każdy popełnia
błędy, prawda? Z opowiastek babci, dowiedziałam się, że kiedy założył już
rodzinę całkowicie się zmienił. Wraz z mamą wywróciliśmy jego świat do góry
nogami. Oczywiście wciąż męczyły do zdarzenia z przyszłości. Mroczny znak od
tak przecież nie zniknie, tylko z biegiem czasu czarne kontury, jakby to
nazwali mugole- tatuażu, stały się coraz bledsze.
O tym, że jestem czarodziejką
wiedziałam już od najmłodszych lat. Moje pierwsze moce objawiły się już we
wczesnych latach i bardzo się z tego cieszyłam. Moi rodzice byli znakomitymi
czarodziejami i ja również chciałam podążyć w ich ślady. Dlatego tak bardzo
cieszyłam się na widok listu ze szkoły, do której uczęszczają wszyscy tacy jak
ja. Hogwart, och jak ja pragnęłam już tam być!
Jednak teraz wolałabym, czym prędzej
zniknąć z powietrzni świata i udawać, że wcale nie posiadałam tej przeklętej
mocy. Czułam na sobie palące spojrzenia osób, które zdążyły się już zgromadzić
wokół mnie i… nieruchomego ciała u moich stóp. Słyszałam głuche okrzyki
przerażenia i nawet cichy płacz jakiś dziewczyn, jednak nie potrafiłam nikomu
spojrzeć w twarz. Co ja najlepszego narobiłam?! Patrzyłam na ciało z coraz to
bardziej rosnącą paniką i strachem. Poczułam jak mięśnie nóg drgają i nie
wytrzymując ciężaru mojego ciała, uginają się. Upuściłam różdżkę i drżącymi
dłońmi, najdelikatniej jak tylko potrafiłam, położyłam głowę chłopaka na
kolanach. Palcami dotknęłam jego szyi chcąc wyczuć chociaż słaby puls.
Ogarnęłam mu z czoła włosy, przy okazji wplatając palce w mięciutkie loki. Nie
potrafiłam napatrzeć się na piękne rysy jego twarzy. Nawet teraz, kiedy leżał
nieruchomo w moich ramionach i powinnam była myśleć tylko tym, żeby przeżył,
przez chwilę wstrzymałam oddech nad jego pięknem. Wachlarz ciemnych, długich
rzęs padał cieniem na jego jeszcze lekko zaróżowiałe policzki. Malinowe usta,
które tak często miałam okazję całować i zasmakować, zastygły w grymasie bólu,
który musiał poczuć, kiedy...
Zacisnęłam wargi, tłumiąc krzyk rozpaczy.
Spuściłam głowę i pozwoliłam słonym łzą popłynąć po policzkach. Tuliłam do
siebie jego ciało, kołysając się jakbym usypiała go do snu.
Bałam się spojrzeć na klatkę piersiową chłopaka,
ale w końcu ciekawość zwyciężyła. Na ten widok z moich ust wydarł się cichy jęk
rozpaczy. Biała koszula, którą miał tego dnia na sobie była postrzępiona w
niektórych miejscach i cała we krwi, która sączyła się z otwartych ran.
Zamarłam na ten widok. To niewinne zaklęcie z nazwy potrafiło wywołać takie
szkody na ciele.
Nagle poczułam mocne szarpnięcie, które
odsunęło mnie od ciała. Usiałam zaskoczona na zimnej trawie i spojrzałam wprost
w płonące ze wściekłości oblicze mojego najlepszego przyjaciela.
-Zayn..
-Coś ty kurwa zrobiła?!- wysyczał przez
zaciśnięte zęby. Ton jego głosu dobił mnie jeszcze bardziej. Kolejna fala łez
potoczyła się po moich policzkach. Otworzyłam usta, ale nie wypłyną z nich
żaden dźwięk. Nie wiem jak mogłam wytłumaczyć się z tego wszystkiego. Po prostu
nie wiedziałam, dlaczego rzuciłam to zaklęcie! W tym momencie, przez parę
sekund czułam się jakbym moim ciałem zawładnął ktoś inny. Wszystkiemu, co się
stało mogłam się tylko przyglądać tak jakby z boku, bezradnie.
Zayn obdarzył mnie jeszcze raz zimnym
spojrzeniem i odwrócił się do przyjaciela, sprawdzając tak ja wcześniej, puls.
Usłyszałam ciche pomruki i podniesiony
głos jednego z nauczycieli, więc uniosłam wzrok do góry. Od strony zamku,
przedzierał się wysoki mężczyzna o bardzo jasnych własnych blond włosach, tak
bardzo podobnych do moich. Zacisnęłam mocno powieki, kręcąc delikatnie głową.
Nie, tylko nie on. Ojciec przedarł się przez ostatni rząd tłumu i stanął jak
wyryty przed naszą trójcą. Jego oczy szybko przeskoczyły z mojej osoby na
Zayn’a, aż w końcu napotkały ciało. Znieruchomiał, a jego twarz nie zdradzała
kompletnych emocji. Jednak znałam go już przez dłuższy czas i zdążyłam zauważyć
ten błysk w oku. Przez chwilę wydawał się nieobecny, wpatrując się jak
zahipnotyzowany, jakby przypominał sobie coś okropnego, co dotyczyło
przeszłości.
Zacisnął wargę i ukląkł przy mulacie.
-Odsuń się Malik!- Malfoy wyciągnął z kieszeni
peleryny różdżkę i wyszeptując pod nosem zaklęcie, zaczął przesuwać nią nad
klatką piersiową Harry’ego. Na naszych oczach rany momentalnie zaczęły się
zasklepiać, a krew jakby wsiąkała na nowo w ciało.
-Koniec zbiorowiska. Proszę natychmiast wracać
do zamku!- odparł na tyle głośno, żeby wszyscy mogli go usłyszeć. Wszyscy nie
chcieli narazić się nauczycielowi eliksirów i zarazem opiekunowi Slytherynu,
więc posłusznie wykonali jego polecenie.
Patrząc na oddalających się ludzi uznałam, że
pora w końcu wstać. Nie wiedziałam czy mam na tyle siły, wiąż byłam
wstrząśnięta tym wszystkim, ale udało się. Stałam na nogach i patrzyłam jak
Dracon znów operuje różdżką i ciało Harry’ego powoli unosi się z ziemi. Cało
lewitowało na poziomie bioder nauczyciela, jakby leżało na niewidzialnych
noszach.
-Malik, zanieś ciało Styles’a do skrzydła
szpitalnego. Tam się nim zajmą.
Zayn skinął głową i szybko wykonał polecenie.
Blondyn poczekał jeszzce chwilę, aż chłopak będzie w bezpiecznej odległości i
zrobił krok w moją stronę. Skuliłam się pod palącym spojrzeniem jego tęczówek.
Jeszcze nigdy w życiu tak na mnie nie patrzył. Biła od niego wściekłość,
rozczarowanie i... strach przede mną?
-Do dyrektora.- syknął i nie czekając na moją
odpowiedź, zostawił mnie samą na błonach. Stałam wpatrując w oddalającą się
sylwetkę ojca i znów poczułam podobne emocje, tak jak wcześniej, tuż przed rzuceniem
zaklęcia na Harry'ego. Coś lub ktoś siedział w mojej głowie. Teraz wyraźniej
słyszałam mrożący krew w żyłach głos, który namawiał mnie do okropnych rzeczy.
-Nie! Zostaw mnie w spokoju!- zacisnęłam
dłonie w pięści przyciskając je do uszu, ale nie potrafiłam odgonić się od tego
głosu.
*
Jest i prolog. Nie sądziłam, że tak szybko dodam. Myślałam, że podzielę się nim z Wami, dopiero kiedy będę miała szablon, ale nie potrafiłam się powstrzymać.
O dziwno, jestem z niego zadowolona. Cholera, strasznie mi przypadł do gustu. Mam nadzieję, że im Wam się spodoba :)
Na samym początku myślałam, że będę pisać to opowiadanie jako pamiętnik głównej bohaterki, ale zobaczymy jak to wyjdzie.
Czekam na Wasze opinie, mam nadzieję, że kilka sie tutaj znajdzie.
Pozdrawiam. xx
CZYTASZ=SKOMENTUJ
Powiem Ci, że prolog nie zdradził zbyt wiele, jednak zachęca do czytania i z niecierpliwością będę czekała na pierwszy rozdział :) x
OdpowiedzUsuńmożna się zakochać, a że uwielbiam serię Harry'ego Pottera to z wielką ochotą będę zaglądała na tego bloga (:
OdpowiedzUsuń@roks_m <3
Wow. Jedyne, co potrafię powiedzieć, przeczytawszy prolog. Jestem pod wrażeniem, naprawdę. Bardzo,ale to bardzo mnie zaskoczyłaś tworzeniem tego opowiadania,ale oczywiście pozytywnie. Kiedyś też chciałam pisać coś na wzór Harry'ego Potter'a, jednak zrezygnowałam na rzecz MTF. Niemniej, tematyka czarodziejów,jeśli będziesz się też zaklęciami sugerowała sagą Rowling, to jest wyzwanie! Ale wierzę w ciebie i mam nadzieję,że będziesz miała czytelników i będziesz równie pięknie,co swoje poprzednie dwa blogi,pisała i tworzyła dla siebie i dla nas coś wspaniałego. W sumie to ja tęsknię za HP, więc Twoje opowiadanie jest jak najbardziej na plus.
OdpowiedzUsuńProlog wyszedł ci fenomenalnie. Bardzo mi się podoba i powiem ci, że bardzo nie lubiłam Malfoya,przez pewien czas. Dopiero w ostatniej części HP zrozumiałam,że Draco jest bardzo intrygującą postacią. Ale teraz nie będę wzorowała się na "starym" Malfoyu. Będe wyobrażała go sobie jako ojca naszej bohaterki, nowego mężczyznę.
Już wiesz, że będę czytała i wyczekiwała nowego rozdziału bardzo, ale to bardzo mocno. Ogólnie, to ja jestem fanką Twoich projektów.
Życzę ci weny,pomysłów i przesyłam mentalne wsparcie.
Kocham cię, trzymaj się.xx
Jestem Directionerką i kocham Harrego Pottera. Po przeczytaniu tego, czuję że bedzie to jedno z moich ulubionych opowiadań. Pisz dalej kochana xx
OdpowiedzUsuńCudowne chcę już pierwszy rozdział ♥ @whenthehart
OdpowiedzUsuńGENIALNE!!!!!! Jestem zachwycona :D zapowiada sie sjshbssjdbshsjshdb i postacie sa swietne, jestem ciekawa jak to wszystko sie rozwinie.:**
OdpowiedzUsuńPo pierwsze - Emily Rudd <3 uwielbiam ją, jest piękna i przez to opowiadanie czytam i będę czytać z wielką przyjemnością. i tak strasznie pasuje do Harry'ego :)
OdpowiedzUsuńNa razie to tylko prolog, ale ja mogę już stanowczo stwierdzić, że zostanę tutaj na naprawdę długo. Kolejny szalenie oryginalny pomysł, wciągający od samego początku! Sam fakt, że wysłałaś One Direction do Hogwartu... Tym samym połączyłaś moje dwie największe miłości :D Boże, ona jest córką mojego Draco, o którym kolka lat temu napisałam od cholery opowiadań. No, przynajmniej zaczęłam <3 Sam fakt, że Isabel i Harry są z dwóch nienawidzących się domów, Jezu, zakazana miłość :D
No i prolog jest wstrząsający, kojarzy mi się trochę z sytuacją Ginny w drugiej części sagi, gdy Riddle ją opętał i robiła różne dziwne rzeczy... Dlaczego zachowała Harry'ego? co się stało? kto jej podpowiada te straszne rzeczy? czy pojawi się Potter? czy wszystko skończy się szczęśliwa? Sama widzisz, że mam mnóstwo pytań i musisz mi na nie odpowiedzieć :D To chyba oczywiste, że masz mnie informować, prawda? <3
Cudne! Nie mogę się doczekać pierwszego
OdpowiedzUsuńJa pierdole... Tak.. To dokładnie tylko co na chwile obecną jestem w stanie napisać. Przez ciebie nie jestem wstanie racjonalnie myśleć! Ten prolog tak mnie zbił z tropu, że nie wiem czy uda mi się powrócić do normalności.
OdpowiedzUsuńTak jak obiecałam - jestem! :) Sama nie wiem czemu zaczęłam właśnie od tego linku, ale Emily Rudd przykuła moją uwagę, więc jestem tu. Ku mojemu zaskoczeniu jest tu dopiero prolog. Szczerzę? Chcę więcej! Naprawdę! Mam nadzieje, że szybko powrócisz tu z pierwszym rozdziałem.
Ta historia, pomysł. Wow. Stworzyłaś naprawdę dobry prolog. W mojej głowie tworzą się miliony różnorodnych pytań. Nie wiem prawie nic, ale z drugiej strony już aż tyle się dzieje.
Po twoim opisie widać, że Harry nie jest obojętny naszej głównej bohaterce. Wciąż nie mogę wyjść z szoku, co nią kierowało? Czemu to zrobiła? I co siedzi w jej głowie? Matko! Jesteś niesamowita. Chyba jeszcze żaden prolog nie wywołał we mnie tylu emocji na raz. Brawo!
Pomińmy fakt, że kocham Harrego Pottera <3
Musisz mnie informować o kolejnych rozdziałach! Po prostu musisz :D
Całuję i lecę na kolejnego bloga :*
@Real_Paradiise x
Cudowne. Naprawde zakochalam sie. Kocham 1D. Harrego Pottera troche mniej, ale przeczytalam z piec czesci i wiem to i owo. Zapowiada sie super. :D
OdpowiedzUsuńCzemu tego nie skomentowałam? Myślałam, że to zrobiłam, wybacz kochana <3 Prolog zapowiada się świetnie i połączenie 1D i HP to naprawdę geniusz, połączenie dzieciństwa z czasem obecnym.
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że potoczy się świetnie! :) - @theasiashow_xx
To dopiero prolog a już mnie zaciekawiło :D .
OdpowiedzUsuńCzekam na 1 W TAKIM RAZIE .
~~~~`
Nie jest to zwykła historia, raczej całkiem co innego .
On: niezniszczalny,agresywny,bezinteresowny,przepełniony nienawiścią a w jego żyłach płynie krew jedno z dawno umarłego klanu i coś jeszcze .Chłopak nie potrafi nad sobą panować . Ona: z pozorów zwykła dziewczyna , ale czy na pewno? przecież ludzie się zmieniają prawda? staną się '' śmiertelnymi wrogami '' tak mówią prawa. Stanie się jego największą miłością i wrogiem. Czy ma jakieś serce?przecież to bestia. Chcesz wiedzieć wiecej http://www.youtube.com/watch?v=sxrfhxMOqqg&feature=c4-feed-u&nomobile=1.